“You don't love someone because they're perfect, you love them in spite of the fact that they're not.”
― Jodi Picoult
Był piękny i słoneczny dzień w
Londynie. O dziwo nie padało. Wszystko wskazywało na to, że dzień będzie taki
jak każdy inny. Przechodnie chodzili po ulicach zamyśleni. Autobusy i samochody
podążały każdy we własnym kierunku. Czyli każdy normalny dzień w Londynie tak
wyglądał. Około godziny 14.00 sytuacja zaczęła się zmieniać. Zaczęło wiać
niemiłosiernie, i zebrały się burzowe chmury nad miastem. Wszystko wskazywało
na to, że idzie burza.
Gdzieś na ulicy Highbury Hill,
troje przyjaciół szło sobie spokojnie. Rozmawiali i śmiali się z własnych żartów. Nie spodziewali się, że ich wyprawa
zakończy się tak tragicznie, ale zarazem tak szczęśliwie.
- O cholera! – powiedział nagle
Kieran – Zaraz zacznie padać!
- Anglia panowie… - westchnął Jack
- A tak w ogóle to dokąd idziemy?
– spytał Theo
- No do Łukasza. Zaprosił nas na
drinka… - zaśmiał się Kieran
- A wiesz kto tam będzie Theo? –
spytał z uśmiechem na ustach Jack
- Zapewne Łukasz, skoro do niego
idziemy – zaśmiał się Theo
- Tak, ale ma też być jego
kuzynka z Polski, więc może w końcu się zakochasz – Kieran i Jack zaśmiali się
- Przestańcie mnie swatać! –
powiedział oburzony Theo – Jeszcze mam czas!
- Theo, złość piękności szkodzi… –
powiedział Jack a Kieran wybuch panicznym śmiechem, kiedy zobaczył minę
wściekłego Theo
- Wiecie co? – spytał Theo –
Szkoda mi na was słów! – wtedy zagrzmiało
- Oho! Będzie burza… - powiedział
już bez uśmiechu Kieran
- Awwwww – zabuczał Theo – Mała dziewczynka
boi się burzy? – spytał, po czym pogłaskał go po główce
- Zabieraj te łapy! – Kieran szturchnął lekko w ramię Theo – Nie boję się burzy!
- Uważaj bo ci uwierzę –
odpowiedział Theo – Ej! A widzieliście może tę dziewczyną? Znaczy tę kuzynkę
Fabiana?
- Ja widziałem ją kiedyś na zdjęciu,
ale to było dawno. – powiedział Jack – Teraz pewnie jest z niej niezła kobita –
zaśmiał się – W sam raz dla ciebie…
- Nie mów hop dopóki nie przeskoczysz,
bo… - nagle Theo się zatrzymał, bo coś przykuło jego uwagę
- Co się dzieje? – spytał Kieran
- Albo mi się zdaje, albo jakaś dziewczyna
stoi w oknie – wskazał ręką na wysoki budynek po drugiej stronie ulicy. Jack i
Kieran spojrzeli we wskazanym kierunku
- Ty, faktycznie. Ale co ona
robi? – spytał Jack a wtedy dziewczyna wychyliła się tak bardzo, że jeszcze
chwila a by spadła
- Cholera! Ona chcę skoczyć! –
krzyknął Theo i zaczął biec w kierunku budynku
Theo wbiegł do budynku a zaraz za
nim pobiegli Jack i Kieran. Miał w głowie tylko jedną myśl: „Dobiec na czas!”.
Cały czas powtarzał to sobie w myślach. Po kilku sekundach wbiegł na korytarz,
na którym znajdował się ów pokój. Zaczął otwierać wszystkie drzwi w nadziei, że
właściwe będą otwarte. Po kilku nieudanych próbach w końcu wpadł do pokoju.
[…]
Weszła do pokoju kompletnie
rozbita. Łzy ciekły jej po policzkach i nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Cisnęła
katanę w kąt pokoju i poszła do łazienki. Obmyła policzki z łez i poprawiła
rozmazany makijaż. Wróciła do pokoju i usiadła na łóżku. Schowała twarz w
swoich dłoniach i ponownie zaczęła płakać. Kilka dni temu przeżyła najgorszy
dzień w swoim życiu. Teraz już nie miała nic do stracenia, całe jej życie
straciło sens. Otworzyła okno i stanęła na framudze. Wyjrzała i zobaczyła troje
przechodniów idących ulicą. Szli sobie beztrosko nie zważając na to, że
dziewczyna ma zamiar skoczyć. Wychyliła się jeszcze bardziej i straciła na
chwilę równowagę. Złapała się gwałtownie za okno i przytrzymała kurczliwie. Po
jej policzkach ponownie zaczęły cieć gorzkie łzy rozpaczy. Była zdesperowana.
Była gotowa to zrobić, ale coś ją powstrzymywało. Coś trzymało ją na oknie… Nie
wiedziała co ma ze sobą zrobić.
Po kilku sekundach usłyszała
trzask otwierających się drzwi do jej pokoju. Odwróciła się po chwili i
zobaczyła drobnego chłopaka o ciemnej karnacji, który stał nieznacznie blisko
niej z bólem wypisanym na twarzy. Przez moment panowała cisza między nimi.
Dziewczyna patrzyła się na chłopaka z zapłakanymi oczyma, a chłopak miał
narysowany ból na twarzy widząc bezbronną dziewczynę, która chce sobie odebrać
życie.
- Nie rób tego… - powiedział
błagalnie
- Dlaczego? – zapytała – Co mnie
trzyma na tym świecie?
- On nie jest tego wart. –
powiedział – Jeszcze wszystko będzie dobrze, tylko błagam nie rób tego – podsunął
się bliżej do dziewczyny
- Stój gdzie stoisz! – krzyknęła –
Bo skoczę!
- Błagam nie! – zrobił kolejny
delikatny krok w jej kierunku – Daj sobie pomóc…
- Nie podchodź! – ponownie krzyknęła
a wtedy do pokoju wlecieli zdyszani Jack i Kieran
- O cholera! – jęknął Jack, kiedy
zobaczył dziewczynę w oknie – Kieran dzwoń pod 911 – szepnął do przyjaciela
- Już się robi – szepnął Kieran,
po czym wyszedł po chichu z pokoju
- Jak masz na imię? – spytał Theo
- A czy to ważne… - odpowiedziała
dziewczyna
- Ważne, bo jesteś w tym momencie
dla mnie najważniejsza na świecie – uśmiechnął się do dziewczyny a jej usta
lekko drgnęły ku górze – Zdradzisz mi swoje imię? – spytał ponownie
- Nina – wyszeptała prawie bezgłośnie
- O Boże! – ponownie jęknął Jack a
Theo spojrzał na niego pytająco – Wiedziałem, że skądś cie znam…
- Jack, o czym ty mówisz? –
spytał zdziwiony Theo
- Jesteś Nina Sorbo, prawda? – spytał
Jack
- Nie ważne kim jestem, teraz
jestem nikim – wychyliła się i chciała zrobić krok przed siebie
- NIE! – krzyknął Theo
...
..
.
_____________
Ogłoszenia Parafialne:
Tak więc przedstawiam wam nowe opowiadanie,
a przed chwilą mieliście zaszczyt czytać do niego Prolog. Mam nadzieję że się
wam spodoba i będę mogła liczyć na wasze wsparcie.
Zachęcam do spojrzenia na
zakładkę „Od autorki” i „Moja twórczość”
xoxo N.
Jak możesz kończyć w takim momencie? Skoczyła czy nie? Przeżyje? Kurczę, nie wytrzymam. Mam nadzieję, że szybko dodasz następny rozdział.
OdpowiedzUsuńProlog cudny. Nawet lepiej niż cudny. Po prostu niesamowity. Aż chce się czytać ;p
Pozdrawiam ;*
- Awwwww – zabuczał Theo – Mała dziewczynka boi się burzy?
OdpowiedzUsuń^^
Hahahhahahahahahhaa, osz kurwaaaaa, hahahahahahaha ;3 Uwielbiam ten moment!
Co do całości, to miodziunio! Pięknie opisane! Zresztą już to wiesz, bo ci powiedziałam na GG, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie dodać komentarza tutaj, ot co!
Jak mogłaś tak zakończyć, co?! I ile teraz muszę czekać, żeby dowiedzieć się, co będzie dalej... NO ILE?!
U W I E L B I A M!
To jest C U D O W N E !!!
OdpowiedzUsuńTak prawdziwie opisane, każdemu mogła przytrafić się taka historia. Jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa tego, co tak naprawdę stało się, że Nina musiała zrobić tak desperacki krok. Czekam na kolejny rozdział, informuj nie! :*
[tu-me-ayudas.blogspot.com]
Cudowny , ciekawe kim jest ta dziewczyna ;D Bardzo wciągające jeszcze jak kończysz w takim momencie ;) Kocham już to ♥
OdpowiedzUsuńNo, jak prawdziwa historia to będę czytać z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńZaczyna się naprawdę fajnie i przerażająco zarazem. Czuję, że będzie się działo, oj będzie, ale ja lubię historie przepełnione takiego typu rzeczami. Dzieje się, jest moc.
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział 1 :)
OOOO kurde w takim momencie koniec??? o niee ;D
OdpowiedzUsuńZ neiecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów :)
Podoba mi się rozpoczącie, krótko, ale może teraz szybko będzie kolejne :)))
Pozdrawiam Ola;)
nie lubie jak tak sie konczy. :(
OdpowiedzUsuńZaczyna sie bardzo tajemniczo...
Spodobało mi się . Oby tak dalej. Jestem ciekawa co będzie w nastepnym rozdziale.
+zaprasszam do siebie :)
http://freedoomcry.blogspot.com/
No i teraz nie wiemy, czy skoczyla, czy nie ..:d
OdpowiedzUsuńPowiem Ci , ze nawet spodobal mi sie taki sposob pisania, a opowiadanie na pewno bedzie swietne..
Juz sam prolog jest boski <3
No to teraz pozostalo mi czekac na pierwszy rozdzial.
Pozdrawiam :-)
Prolog jest świetny i już nie mogę doczekać się rozdziału.
OdpowiedzUsuńNietypowa historia...
Teraz mam w głowie tylko jedną myśl. Skąd Jack zna Ninę...?
Z niecierpliwością czekam na kolejny :-)
Pozdrawiam!
[przemokniete-serca.blogspot.com]
Twoje wszystkie opowiadania są świetne to jest całkowicie inne ale świetne juz czekam na 1 i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńInteresująco się zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńbardzo emocjonujący ten prolog trzeba przyznać. a do tego bardzo pobudza wyobraźnię, szczególnie w końcówce. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada, jestem pewna, że będzie tak samo dobre jak wszystkie inne twojego autorstwa. Miętowa.
OdpowiedzUsuń